Jedni powiedzą, że tylko tam. Jednym słowem nie zna życia kto nie robił w korporacji. Drudzy skrzywią się i kategorycznie odpowiedzą: “Nigdy w życiu”. Grunt to znaleźć dla siebie złoty środek i nie pozwolić by korporacyjny rytm życia przejął kontrolę nad życiem prawdziwym.
Projekty, targety i benefity
Korporacja daje olbrzymie możliwości rozwoju zawodowego. Możesz śmiało wykorzystywać wszystkie dotychczas nabyte umiejętności i uczyć się nowych. Jeśli się sprawdzisz korporacja na pewno w Ciebie zainwestuje. Masz szansę pracować przy ciekawych projektach, dowiedzieć się jak robią to inni na świecie i poszerzać horyzonty. Osiągasz cele i nigdy się nie nudzisz, bo ciągle stawiane są przed Tobą jakieś nowe wyzwania. Większość ludzi idzie pracować do korpo dla pieniędzy. Nie oszukujmy się, dużych pieniędzy. Ze świecą szukać miejsca gdzie na tzw. dobry początek dadzą Ci 2 tysiące złotych na rękę. A potem może być już tylko lepiej. Do tego dochodzi firmowa komórka, tablet czy laptop. Nierzadko także samochód i prywatna opieka lekarska. Do tego trafiają się szkolenia w atrakcyjnych miejscach w tym wyjazdy zagraniczne. Czy można chcieć czegoś więcej? Okazuje się, że można. Jeszcze inni podkreślają, że niesamowicie odpowiada im fakt, że doskonale wiedzą, co mają robić. Nie muszą pytać o to jak to mają zrobić i na kiedy? Kompletna zewnątrzsterowność, która rzeczywiście może być dużym plusem, szczególnie na początku kariery zawodowej. Gdy już się czegoś nauczysz i więcej wiesz, to po awansie możesz myśleć z kolei bardziej samodzielnie. Przykładowo jako manager średniego szczebla i kierownik zespołu.
Ciemna strona mocy
Tak jest i taka. Młodzi ludzie zwykli myśleć, że praca w korporacji to złapanie Pana Boga za nogi. Jeśli umiesz pracować podług jej zasad to tak, ale jeśli tak nie jest dość szybko mogą pojawić się spore problemy.”Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono”. Ten cytat wielu ludzi zna ze szkoły, ale niestety szkoła nie pomoże im poznać własnych predyspozycji zawodowych. Dlatego nie wiesz tak naprawdę młody człowieku czy umiesz pracować pod presją czasu. Czy jesteś w stanie wyjść zwycięsko i bez szwanku z procesu zwanego “wyścigiem szczurów”. Czy wytrzymasz psychicznie to, że jesteś tylko trybikiem w maszynie i z rzadka jedynie będziesz mógł zobaczyć końcowy rezultat swoich działań? Czy masz ochotę brać na siebie błędy innych i odwalać za nich robotę, podczas gdy to oni są już na wyższym szczebelku kariery? Wyjazdy, integratki i imprezy firmowe są super póki nie masz kogoś bliskiego, albo rodziny. Nagle okazuje się, że oni mają być mniej ważni od korporacji, bo przecież ta tyle w Ciebie zainwestowała. Masz ich mieć w d… bo dostałeś raptem leczenie lekarskie, jeden luksusowy wyjazd i kurs językowy. Albo po prostu masz ich sprzedać za siłownię. Niby wszystko jest ok, ale jak nie pojedziesz na integratkę, to szef dowali Ci więcej pracy. No i Ci co nie jadą na integratkę przychodzą na dyżur do pracy w sobotę.
Zaczynają się schody
Kłopoty w raju jak już się zaczną wydają się nie mieć końca, rozpoczyna się na ogół uwidaczniać efekt kuli śniegowej. Dopada Cię depresja. Ale uwaga tych kłopotów na początek nawet być nie musi. Wystarczy, że dopadnie Cię niepostrzeżenie wypalenie zawodowe i jesteś nie korpolud, ale korporacyjny trup. Już nie masz gdzie awansować? Więcej kasy nie dostaniesz, a potrzeby wciąż rosną? No tak przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia, tyle że Ty już przestałeś widzieć sens swoich działań. Bliscy i znajomi patrzą na Ciebie dziwnie lub nie chcą z Tobą gadać? To wszystko dlatego, że choć tego nie widzisz mówisz już tylko o korporacji i jej językiem. A poza tym jak masz gadać, jeśli siedzisz w biurze dnie i noce. Jedna, druga awantura – potem ktoś Ci stawia ultimatum… Co dalej?…
Ten obraz wydaje się mocno przerysowany, ale wcale tak nie jest, przynajmniej w większości przypadków. Na początku pisaliśmy o znalezieniu złotego środka. To ważne, ale równie ważna jest znajomość i poczucie własnej wartości. Wartości nawet bez zagranicznych wyjazdów i służbowych gadżetów. A to po to, by gdy trzeba móc rzucić to wszystko w cholerę i zacząć od nowa.
W korporacjach najbardziej podobają mi się coroczne imprezy integracyjne Ostatnio byliśmy z rejsie żaglówkami dzięki firmie http://www.rejsy-integracyjne.pl/ Fantastyczna sprawa.