Ratownik WOPR to specyficzny zawód. Nie każdy może nim zostać. Takie zajęcie wymaga od człowieka wiele empatii, poświęcenia, a czasem narażania własnego życia dla obcych przecież ludzi.
“Życie jest jak butelka dobrego wina. Niektórzy zadowalają się czytaniem etykiety na opakowaniu, inni wolą spróbować jego zawartość” – Antony de Mello.
Ratownik WOPR to taki specyficzny degustator życia. Próbuje go na różne sposoby, zachwyca się nim, innym razem krzywi z niesmakiem. Ale wciąż próbuje, nie zamyka się na jego kaprysy. Nie przygląda się z daleka. Pomaga. Bo, to nie tylko jest jego zawód. To także jego cel, do którego dąży, smakując każdy dzień osobno.
Jak zostać takim ratownikiem?
Aby zostać ratownikiem trzeba mieć ukończone osiemnaście lat i umieć, oraz lubić pływać. Jednak najważniejsze są chęci. Jeśli ktoś ma tzw. słomiany zapał, lepiej niech da sobie spokój. Na początku można zachwycić się ważnością własnej osoby i uzyskanego statusu, ale potem pozostaje tylko proza życia, częsty kontakt z ludzkim nieszczęściem i cierpieniem, narażanie własnego życia, czy utopijne bohaterstwo. Kto wytrzyma takie tempo? W razie wypadku dyspozycyjność całodobowa. Nie ma, że boli, że spać się chce. Ratowanie ludzkiego życia staje się priorytetem naszego.
Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę, a będzie to pierwszym krokiem do kariery ratownika – w tym wypadku WOPR. Co, oprócz chęci i zapału do pracy powinien posiadać taki kandydat? Na pewno powinien umieć już pływać, być w dobrej kondycji fizycznej, dobrym zdrowiu, oraz mieć silną psychikę. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, prowadzone są kursy dla osób pragnących zostać ratownikiem WOPR. Kandydat – oprócz umiejętności pływania, powinien mieć ogólną wiedzę na temat ratownictwa, oraz zdolności do obsługi sprzętu ratunkowego. Umiejętności zdobyte podczas kursu, sprawdzane są na egzaminie teoretycznym, oraz praktycznym. Aby przystąpić do egzaminu praktycznego, kandydat najpierw musi zdać teorię. Ratownik WOPR powinien także mieć ukończony kurs pierwszej pomocy.
Co potem?
Jeśli wszystkie egzaminy mamy już za sobą, oczywiście z wynikiem pozytywnym, możemy zacząć szukać pracy w naszym zawodzie. Ratownik WOPR może zostać zatrudniony sezonowo na plażach i jeziorach. Do stałej pracy poszukują ratowników zarządy basenów krytych i ośrodki SPA, także Aquaparki. W wielu kurortach pracodawcy ofiarowują ratownikowi zakwaterowanie i wyżywienie, więc przyjmując taką pracę, nie musimy się martwić o podstawowe potrzeby. Możemy zając się tym, za co dostajemy pieniądze. Ale przecież ratownik z uprawnieniami nie musi pracować tylko w Polsce.
Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wchodzi bowiem w skład Międzynarodowej Federacji Ratownictwa Wodnego (ILS), a ta honoruje nasze uprawnienia. W zasadzie wystarczy tylko legitymacja WOPR, oraz zaświadczenie lekarskie o zdolności do pracy i możemy wyjechać na np. plaże Hiszpanii, aby cieszyć się dobrym, ciepłym słońcem, i jeszcze lepszymi zarobkami. Czasami zagraniczni pracodawcy wymagają posiadania certyfikatów obowiązujących w danym kraju, ale wtedy zazwyczaj sami wysyłają na kurs i egzamin, opłacając go zanim podejmie się pracę. Generalnie, tym samym, podnosimy nasze kwalifikacje. Jeśli mamy przynajmniej 2 lata stażu pracy, jako ratownik WOPR, oraz znamy język obcy i potrafimy to udowodnić (poświadczyć), wtedy możemy starać się o legitymację Międzynarodowej Federacji Ratownictwa Wodnego.
Rozszerza to nasza drogę kariery, ponieważ możemy zatrudnić się w kraju, gdzie zarobki będą większe, a słońce gorętsze. Tym samym nasza sylwetka stanie się bardziej atrakcyjna, a i kieszeń pełniejsza. Jednym słowem zdobywając taka legitymację, plaże Europy stają przed nami otworem i to całkiem za darmo. Jeszcze nam za to płacą.
Ratownik WOPR, to ciekawy i wymagający zawód. Człowiek ma kontakt z wodą, przez co jego ciało jest zdrowsze i bardziej wytrzymałe na niesprzyjające warunki. Od dawna wiadomo, że woda to „drugie naturalne środowisko człowieka” i gdyby go brakło, człowiek nie mógłby istnieć.