Własny sklep jest bardzo dobrym pomysłem na życie. Utrzymuje nas, dostarcza gotówki, oraz często wielu innych „atrakcji”. Nie zawsze te atrakcje są pozytywne. Może ktoś rzucić w nasz sklep kamieniem, wybić szyby, zrobić okropne napisy, które sami potem musimy czyścić. Większość właścicieli zakłada kamery, aby ewentualnie nakryć sprawców i doprowadzić ich do organów ścigania, celem ukarania, oraz uzyskania od nich odpowiedniego odszkodowania.

Być może i kamera ujmie takiego awanturnika.

Być może policja go złapie. Ale czy uzyskamy odszkodowanie? To już wydaje się być problematyczne szczególnie wtedy, gdy taki delikwent nie ma z czego zapłacić. Kamera się sprawdziła, ale system – już nie. Można byłoby się zastanowić, dlaczego takie rzeczy się dzieją? Dlaczego ktoś pisze po murach, wybija szyby, dewastuje itp. Powodów może być wiele, różnice miedzy nimi – ogromne. A gdyby tak zadać sobie pytanie: „Dlaczego ktoś pisze palcem po brudnych samochodach”?

W wielu miastach – nawet takich jak Warszawa (w końcu to stolica) często zdarzają się auta z napisem „brudas” czy innym, bardziej nieartykułowanym. Często wystarczy umyć samochód, aby pozbyć się „natrętów”. Tak samo może być z budynkami sklepów. Brudny? Pomalować. Odrapany? Domalować jakieś wąsy, czy inne tego typu uliczne emotki. Oczywiście są inne powody dewastacji budynków, ale brud jest jednym z podstawowych.

Co można zrobić?

Wyżej wspomniana Warszawa jest miastem, gdzie istnieje wiele firm oferujących tanie czyszczenie elewacji, oraz wykonujących taką usługę – jak np. impregnacja elewacji. Tym sposobem możemy odnowić nasz sklep i „przy okazji” sprawić, że wyróżnimy się na tle konkurencji. A i miejscy „dewastatorzy” będą go omijać, ponieważ odnowiony budynek kojarzy się z większą kontrolą. Siłą rzeczy, może być gdzieś ukryta kamera i w tym wypadku, to po prostu widać. Jeśli budynek jest brudny i zaniedbany, nikt raczej nie spodziewa się monitoringu. Przy pięknie odnowionym i wyczyszczony – już tak. Poza tym, takie profesjonalne czyszczenie elewacji Warszawa może znacznie polepszyć stan techniczny naszego sklepu. Jeśli mamy np. sklep spożywczy, wszelkie zagrzybienia zewnętrznych ścian mogą sprowadzić nam na głowę sanepid, a odciągnąć od naszego sklepu wszelką klientelę.

To już nie te czasy, kiedy sklepy spożywcze były w miastach „cieniami ulic”. Nikogo nie interesowało ich czyszczenie, czy sprzątanie. Ludzie i tak przyszli i kupili towar, ponieważ nigdzie indziej go nie było. I tak – jeśli w jednym sklepie były arbuzy, to klienci i tak je wykupili bez względu na to, że ściany tego sklepu to totalna porażka, mury odrapane, a i brzydkich napisów nie brakowało. Dziś raczej nikt by nie wszedł do takiego sklepu, bez względu na towar, jaki tam by sprzedawano. No chyba, że rozdawano by go za darmo. Lepiej jednak postarać się utrzymywać sklep w takiej kondycji, aby wyróżnić go wśród innych tego typu sklepów, przyciągnąć klientelę, oraz zarazem odstraszyć ewentualnych napastników.